Ile trwa unieważnienie kredytu we frankach?

Czas – to jedna z kwestii, która interesuje Kredytobiorców rozważających wejście na drogę sądową przeciwko bankowi. Jest to zrozumiałe – chcecie wiedzieć, jak długo będziecie musieli czekać na uwolnienie się od toksycznego zobowiązania. Na podstawie naszego bogatego doświadczenia w prowadzeniu spraw frankowych, możemy wskazać średnie ramy czasowe oraz czynniki wpływające na długość procesu. Przedstawiamy kompleksowy przegląd poszczególnych etapów postępowania oraz praktyczne wskazówki, jak przyspieszyć drogę do unieważnienia Waszej umowy kredytowej.

Spis treści:

1. Średni czas trwania postępowania sądowego w sprawach frankowych
2. Etapy postępowania – co wpływa na długość procesu?
3. Różnice regionalne – gdzie procesy toczą się najszybciej?
4. Wpływ strategii banku na czas trwania postępowania.
5. Apelacja – ile trwa druga instancja?
6. Czynniki przyspieszające postępowanie – jak skrócić czas oczekiwania?
7. Ugoda z bankiem – szybsza alternatywa dla procesu sądowego?
8. Praktyczne wskazówki – jak przygotować się na długość procesu?

Średni czas trwania postępowania sądowego w sprawach frankowych

Unieważnienie kredytu we frankach to proces sądowy, który – jak każde postępowanie – wymaga czasu. Na podstawie tysięcy prowadzonych przez nas spraw możemy określić, że średni czas od złożenia pozwu do prawomocnego wyroku wynosi obecnie około 24-36 miesięcy. Jest to jednak wartość orientacyjna, która może się znacząco różnić w zależności od wielu czynników. W niektórych przypadkach sprawy kończą się już po 12 miesiącach, podczas gdy inne mogą trwać nawet 6 lata.

Etapy postępowania — co wpływa na długość procesu?

Droga do unieważnienia kredytu frankowego składa się z kilku wyraźnych etapów. Pierwszy z nich to przygotowanie pozwu, co przy profesjonalnej obsłudze prawnej zajmuje zwykle 2-4 miesiące. Ten czas jest niezbędny do analizy umowy, przeprowadzenie postępowania reklamacyjnego, zgromadzenia dokumentacji i przygotowania solidnej argumentacji prawnej. Po złożeniu pozwu następuje etap wymiany pism procesowych między stronami. Bank ma określony przez Sąd czas na odpowiedź na pozew, choć często wnioskuje o przedłużenie tego terminu. Na tym etapie możecie spodziewać się również wezwań do uzupełnienia braków formalnych czy wniosków o zabezpieczenie powództwa. Ta faza trwa zwykle 4-10 miesięcy. Następnie sąd wyznacza terminy rozpraw. W zależności od obłożenia sądu pierwsza rozprawa może odbyć się po 5-12 miesiącach od złożenia pozwu. Liczba rozpraw jest różna – czasem wystarczy jedna lub dwie, ale w skomplikowanych sprawach może być ich nawet kilka.

Różnice regionalne – gdzie procesy toczą się najszybciej?

Interesującym aspektem spraw frankowych jest znaczące zróżnicowanie czasu ich trwania w zależności od regionu Polski. Najszybciej sprawy rozpatrywane są obecnie w sądach w Szczecinie, Krakowie Poznaniu, Wrocławiu. Nieco dłużej procesy trwają w Warszawie, gdzie wpływało najwięcej spraw. Składając pozew, kancelaria musi wziąć pod uwagę możliwość wyboru miejsca złożenia pozwu, tak aby spór zakończył się w jak najkrótszym terminie.

Wpływ strategii banku na czas trwania postępowania

Strategia procesowa przyjęta przez bank ma ogromny wpływ na długość postępowania. Niektóre banki systematycznie przedłużają procesy, składając liczne wnioski dowodowe, wnioski o odroczenie rozprawy czy wnioskując o opinię biegłego. Inne z kolei, widząc niekorzystną dla siebie linię orzeczniczą, decydują się na bardziej koncyliacyjne podejście. Z naszego doświadczenia wynika, że najwięcej wniosków o przedłużenie składają duże banki, które obsługują tysiące spraw frankowych równocześnie. Mniejsze instytucje finansowe częściej decydują się na szybsze zakończenie postępowania, czasem nawet proponując ugodę.

Apelacja i kasacja – ile trwa druga instancja?

Prawomocny wyrok to nie zawsze koniec sprawy. Banki często składają apelacje od niekorzystnych dla nich wyroków, co wydłuża proces o kolejne miesiące. Postępowanie apelacyjne trwa obecnie średnio 6-24 miesięcy od momentu złożenia apelacji. W szczególnie skomplikowanych sprawach jedna ze stron może zdecydować się na złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Jest to jednak relatywnie rzadkie zjawisko w sprawach frankowych, a sama procedura rozpatrzenia skargi może zająć nawet rok lub dłużej.

Czynniki przyspieszające postępowanie – jak skrócić czas oczekiwania?

Choć wielu czynników wpływających na długość postępowania nie możecie kontrolować, istnieją sposoby na przyspieszenie procesu. Znaczenie ma profesjonalne przygotowanie pozwu i kompletnej dokumentacji. Braki formalne mogą opóźnić sprawę o kilka miesięcy. Równie istotne jest szybkie reagowanie na pisma procesowe banku i terminowe składanie własnych pism. Pomocne może być również złożenie wniosku o zabezpieczenie powództwa, co pozwala wstrzymać spłatę rat na czas procesu. Choć nie przyspieszy to samego postępowania, znacząco poprawi Waszą sytuację finansową w oczekiwaniu na wyrok.

Ugoda z bankiem – szybsza alternatywa dla procesu sądowego?

Alternatywą dla pełnego procesu sądowego jest zawarcie ugody z bankiem. W niektórych sytuacjach instytucje finansowe proponują kredytobiorcom rozwiązania ugodowe, które pozwalają zakończyć spór w ciągu 2-3 miesięcy. Należy jednak pamiętać, że ugody banków są zwykle mniej korzystne finansowo niż sądowe unieważnienie kredytu. Typowa propozycja banku to przewalutowanie kredytu po historycznym kursie, bez zwrotu nadpłaconych rat. W przypadku unieważnienia umowy możecie odzyskać wszystkie nadpłacone środki.

Praktyczne wskazówki – jak przygotować się na długość procesu?

Mając świadomość, że proces unieważnienia kredytu frankowego może potrwać kilka lat, warto odpowiednio się do tego przygotować. W Centrum Pomocy Prawnej BeWa LexGroup zawsze doradzamy naszym Klientom zaplanowanie tego okresu pod względem finansowym i emocjonalnym. Przede wszystkim warto rozważyć złożenie wniosku o zabezpieczenie powództwa, co pozwoli wstrzymać spłatę rat. Pamiętajcie, że długość procesu to cena, jaką warto zapłacić za potencjalne korzyści. W przypadku typowego kredytu frankowego, unieważnienie umowy oznacza oszczędność często sięgającą kilkuset tysięcy złotych. Trzy lata oczekiwania na taką kwotę to inwestycja, która zdecydowanie się opłaca.